fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Informacja emerytowanych policjantów o stanowisku i ocenie w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej w świetle nieprawdziwych danych, prezentowanych przez jej autorów oraz niektóre media publiczne i społecznościowe.

Informacja emerytowanych policjantów o stanowisku i ocenie w sprawie tzw. ustawy dezubekizacyjnej w świetle nieprawdziwych danych, prezentowanych przez jej autorów oraz niektóre media publiczne i społecznościowe.

Z dotychczasowego stanu faktycznego w tej sprawie wynika, iż poza jego przekłamywaniem ujawnia się również ogólna nieznajomość zarówno zasad naliczania tzw. emerytur mundurowych w porównaniu z powszechnym systemem ZUS, jak i istotnych szczegółów dot. przedmiotowej ustawy z dnia 16.12.2016 roku.

Przede wszystkim kierowany nierzadko zarzut o uzyskiwaniu pełnej emerytury po niedługim okresie służby dotyczyć musi wszystkich f – szy służb mundurowych ale jest też bezpodstawny i nieuzasadniony. Zasady bowiem są jednoznacznie określone :

- po minimum 15 – tu latach służby w formacjach mundurowych nabywało się uprawnienia emerytalne ale tylko w wysokości 40 % uposażenia na ostatnio zajmowanym etacie (wysokość świadczenia była zatem zależna od otrzymywanego wynagrodzenia w ostatnim miesiącu służby). Dopiero za każdy dodatkowy rok służby doliczano 2,6 % oraz za każdy okres pracy poza formacjami mundurowymi w wysokości 1,3 % okresów składkowych i 0,7 % - okresów nieskładkowych, przy czym łączna suma wskaźnika procentowego nie mogła przekraczać 75 %. Tym samym aby osiągnąć ten maksymalny wskaźnik pełnej emerytury należało rzetelnie i nieprzerwanie pełnić służbę przez niemal 30 lat.

Przy specyfice obciążeń pracy policyjnej powszechnie znanej, jest to długi okres niezbędnej aktywności zawodowej, który zaprzecza podnoszonym zarzutom. Często też spotyka się w opinii publicznej stwierdzenie, że skoro funkcjonariusze nie płacili składek ZUS to nie powinni otrzymywać takich (wysokich) świadczeń emerytalnych. Zapomina się przy tym albo celowo pomija, że odprowadzaniem składek obciążony jest pracodawca. Pracodawcą funkcjonariuszy służb mundurowych jest Państwo, które wprowadziło funkcjonujące od dekad rozwiązanie, że system zaopatrzenia emerytalnego służb mundurowych jest odrębny i niezależny oraz unormowany został poza powszechnym systemem ZUS. Dlatego też świadczenia „mundurowe” wypłacane są z budżetu resortu, w którym funkcjonariusze nabyli uprawnienia emerytalne a nie z  ZUS-u. Wydaje się, że niestety nie jest to powszechnie znana zasada przyjętych od dziesięcioleci rozwiązań, nie tylko w Polsce, przez ustawodawcę i pomijana w przekazywanych społeczeństwu informacjach.

Odnosząc się wprost do ustawy jak na wstępie, to jest ona interpretowana tendencyjnie w środkach masowego przekazu, mających pełnić funkcje mediów publicznych. W komentarzach wskazuje się tam, iż byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL obniżono emerytury za okres służby w tych formacjach w latach 1944 – 1990 (takie rozwiązania zawierała poprzednia ustawa z 2009 roku). To próby ukrycia faktu, że funkcjonariuszom pozytywnie zweryfikowanym w lipcu 1990 roku i zatrudnionym następnie przez Państwo Polskie w Policji RP zabrano należnie wypracowane świadczenia emerytalne za lata służby w okresie od 1990 do 2016 roku. Każdy natomiast funkcjonariusz nowoprzyjęty do służby w Policji RP po 11-tym września 1989 roku, po przepracowaniu te minimum 15 lat nabył prawa do świadczeń emerytalnych w wysokości na zasadach ogólnie obowiązujących, przy zastosowaniu ograniczeń tylko co do wysokości wskaźnika procentowego (max. 75 %). Natomiast wobec funkcjonariuszy pozytywnie zweryfikowanych zastosowano dodatkową regulację ustawową, ograniczającą wysokość wypracowanej emerytury kwotowo, pomimo odpowiedniego okresu służby. Funkcjonariusze, którzy wypracowali poza aparatem bezpieczeństwa PRL (obecna ustawa za okres służby w tym aparacie sprowadziła wskaźnik % do poziomu 0,00) wskaźniki procentowe zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami, w tym w większości po 1989 roku - pozbawieni zostali nawet 2/3, a w skrajnych przypadkach – 4/5 świadczeń rzetelnie wypracowanych w latach 1990 – 2016.

Taki sposób ograniczeń narusza wiele podstawowych zasad wynikających z konstytucyjnego prawa państwa demokratycznego, jak ciągłość państwa (to Państwo zatrudniło tych funkcjonariuszy w 1990 roku w charakterze policjantów, najczęściej do walki z przestępczością kryminalną), nie działania prawa wstecz i ochrony praw nabytych (te emerytury zostały przyznane już w demokratycznej RP za okres służby na rzecz bezpieczeństwa jej obywateli po 1989 roku), zaufania obywatela do państwa prawa i stanowionego przez niego prawa. Powoduje to nierówne traktowanie części funkcjonariuszy w porównaniu z tymi, którzy rozpoczęli służbę po raz pierwszy w 1990 roku. Skutkuje to jednocześnie dyskryminacją tych funkcjonariuszy. Jak ironicznie brzmią słowa przedstawicieli obozu rządzącego, że wszyscy wobec prawa są równi. Nikt przecież nie pozbawił tych funkcjonariuszy praw obywatelskich, prawa do pracy czy pobytu na terytorium RP. Wprost przeciwnie – to Państwo zatrudniło ich do zwalczania przestępczości w charakterze policjantów a oni z powierzonych obowiązków wywiązywali się rzetelnie przez wszystkie lata służby, otrzymując niejednokrotnie nagrody, odznaczenia, awanse czy inne formy uznania. Teraz Państwo, ignorując prawo, zabiera im prawa do tych osiągnięć zawodowych. Walka przez okres kilkukrotnie dłuższy od stażu sprzed 1990 roku z przestępczością kryminalną dla bezpieczeństwa obywateli stanowić winna nie tylko o rzetelnym „odpracowaniu” nieakceptowanego okresu służby, ale też o wypracowaniu słusznie należnych świadczeń.

Jako dodatkową, ale wydaje się istotną informację, można podać, że funkcjonariusze pozytywnie zweryfikowani otrzymują w wyniku narzuconych rozwiązań aktualną ustawą emerytury w jednakowej wysokości, niezależnie od tego czy pełnili służbę tylko przez stosunkowo niedługi okres po 1989 roku w Policji RP, czy poświęcali swoje życie prywatne i zawodowe, narażając przy tym swoje życie i zdrowie na rzecz ochrony i bezpieczeństwa obywateli przez kolejne 15, 20 a nawet ponad 25 lat służby. Nie ma także znaczenia staż pracy w cywilnych działach gospodarki narodowej.

Te niektóre fakty wskazali również sędziowie rozpatrujący jedno z pierwszych odwołań zainteresowanego. Skierowali oni wprawdzie zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego ale podnieśli w nim wszystkie prawne aspekty przeciwko tej ustawie. Skutkuje to jednak niestety zawieszeniem spraw do czasu orzeczenia przez TK.

W świetle jednak powyższego nasuwać się musi pytanie dlaczego skład sędziowski zwraca się do TK w sprawie, która była już przedmiotem rozstrzygnięcia przez tenże Trybunał w 2010 roku. Stwierdza się w nim m.in. że funkcjonariusz służb specjalnych PRL, zatrudniony po 1989 roku w służbach mundurowych RP, ma takie samo prawo do wynagrodzenia i przyszłych świadczeń emerytalnych jak każdy nowo zatrudniony po raz pierwszy inny funkcjonariusz. Takie stanowisko zajmuje też Rzecznik Praw Obywatelskich, który w swoich odpowiedziach na skargi zainteresowanych funkcjonariuszy wskazywał, iż podziela właśnie stanowisko jakie zajął już w tej sprawie TK w 2010 roku, wynikającej z poprzedniej ustawy z 2009 roku. Następne pytanie jakie się narzuca to dlaczego też Prezydent RP, stojący na straży Konstytucji i przysięgający na nią, podpisał tę ustawę pomimo obowiązującego orzeczenia TK z 2010 roku ? Jaki więc mamy obecnie system prawny w RP ? Fakt istnienia orzeczenia TK w tej sprawie stanowił też podstawę do odstąpienia przez RPO od zwrócenia się do TK po uchwaleniu przedmiotowej ustawy. Tym bardziej zastanawiające jest stanowisko sędziów, kierujących obecnie zapytanie do TK.

Dodać można, iż już w trakcie konsultacji projektu przedmiotowej ustawy środowiska prawnicze wskazywały na niekonstytucyjność jej zapisów. Ponadto Związki Zawodowe Policji RP zostały wprowadzone w błąd, gdyż ostateczny kształt ustawy zmieniono w ostatniej chwili, wbrew wcześniejszym uzgodnieniom. Skierowany został w tej sprawie protest do ówczesnej Pani Premier RP ale bez istotnej reakcji. Odnotowano jednak wypowiedź wiceministra swia - p. Zielińskiego po jednym ze spotkań ze związkowcami policyjnymi w tej sprawie, że trzeba utworzyć nowe związki bo te obecne „bronią ubeków”. Funkcjonariusze, którzy służyli w Policji RP po 1989 roku, rzetelnie wykonujący swoje obowiązki przez szereg lat i mający stosunkowo krótki „epizod” przed 1990 rokiem mają tyle wspólnego z represjami UB (do czego nawiązuje przyjęta nazwa tej ustawy) co pokolenie 30 – to, 40 – to latków w obecnym obozie rządowym z antykomunistyczną działalnością opozycyjną w PRL – u. Każdy kto usiłował jednak wskazać na wady tej ustawy okrzyknięty był natychmiast przez jej inicjatorów i zwolenników  „obrońcą ubeków”. W tej sytuacji trudno oprzeć się wrażeniu, że sędziowie ulegają niestety presji środowiska obecnej władzy zamiast rozstrzygnąć sprawę, powołując się na wcześniejsze opublikowane orzeczenie TK.

Kolejnym przykładem manipulacji i przekłamywania rzeczywistości jest forsowanie w mediach publicznych fałszywej tezy, że dopiero teraz po ponad 28 – miu latach po raz pierwszy udało się wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje wobec byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Pierwszą bowiem konsekwencją była przeprowadzona w lipcu 1990 roku weryfikacja. Była ona bardzo dolegliwa, zwłaszcza dla tych negatywnie zweryfikowanych, nie posiadających wówczas praw emerytalnych (poniżej 15 – tu lat służby). Pozostali oni bez środków do życia a niełatwo było znaleźć początkowo inną pracę. Paradoksalnie obecnie znajdują się oni w sytuacji o wiele korzystniejszej od funkcjonariuszy pozytywnie zweryfikowanych. Jedni założyli własne firmy, inni znaleźli w końcu intratną pracę a niektórzy wypracowali sobie już świadczenia emerytalne w powszechnym systemie ZUS. Jak na ironię wysokość tych świadczeń przekracza dwukrotnie obecne świadczenia emerytalne pozytywnie zweryfikowanych. Funkcjonariusze zatrudnieni w Policji nie mieli takich możliwości.

Restrykcyjna ustawa nie obejmuje więc, wbrew powszechnej opinii, wszystkich byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL a tylko ich część, którą Państwo zatrudniło w formacjach mundurowych. Nie można pominąć tu faktów znalezienia miejsca dla wielu negatywnie zweryfikowanych w innych krajach. Wbrew ironicznym sugestiom niektórych polityków, nie na wschodzie ale na zachodzie, zwłaszcza w USA. To obce państwa nie tylko pozwoliły na osiedlenie się ale umożliwiły zagospodarowanie, stwarzając warunki do pobytu, pracy, nauki i zamieszkania wraz z rodziną. Konkretne przypadki są w środowisku znane. Niektóre przykładowo dalej.

Następną i zarazem druga konsekwencją była ustawa z 2009 roku, wprowadzająca obniżenie wskaźnika procentowego emerytur z 2,6 % do 0,7 % za każdy rok w aparacie bezpieczeństwa przed 1990 rokiem. Najbardziej dotknęła ona tych, którzy odeszli w 1990 roku na emeryturę lub stosunkowo krótko pracowali nadal po 1989 roku. Łatwo obliczyć, że funkcjonariusz, który w 1990 roku posiadał pełną wysługę emerytalną po przepracowaniu na przykład 30 lat (75 %) to z mocy tej ustawy wskaźnik ogólny spadł do 21 % (30 lat x 0,7 %). Świadczenie uległo więc zmniejszeniu ponad trzykrotnie. Objęło to również pozytywnie zweryfikowanych, pomimo gwarancji danych im przy zatrudnieniu w 1990 roku. Jeżeli były jakiekolwiek wyjątki z nieznanych ogólnie przyczyn to te jednostkowe przypadki wykorzystano jako uogólnienie, dające pretekst do zastosowania niedopuszczalnej prawnie zbiorowej odpowiedzialności. Głoszono przy tym, upubliczniając nieprawdziwą tezę, że poprzednia ustawa z 2009 roku nie spełniła zakładanych celów ?!  Ale jakich ? Przecież pozbawiono wszelkich przywilejów za okres służby przed 1990 rokiem i to z nawiązką (wskaźnik wynosił 2,6 % za każdy rok w porównaniu z 1,3 % w systemie powszechnym, a obniżono go drastycznie do 0,7 % za każdy rok). To chyba nie wymaga komentarza chociaż na tym nie koniec.

Jak się bowiem okazuje to było za mało dla obecnie rządzących. Postanowili oni wbrew zasadzie, że nie można ponownie karać za to samo, nie tylko sprowadzić wskaźnik procentowy wysługi lat sprzed 1990 roku do 0,00 % za każdy rok, ale dodatkowo też – niezgodnie z wcześniejszym stanowiskiem Państwa Polskiego (które nota bene aktualnie reprezentują – ciągłość Państwa) z 1990 roku oraz Konstytucją RP i Orzeczeniem TK z 2010 roku – złamać wszelkie zasady prawa, pozbawiając większej części wypracowanych świadczeń za okres po 1989 roku. To już trzecia konsekwencja (przypomnieć trzeba, że według publicznych mediów to rzekomo dopiero pierwsza po 1989 roku) dla byłych funkcjonariuszy, która tym razem najbardziej uderzyła w tych, którzy najdłużej służyli w Policji RP po 1989 roku. W ten sposób ci funkcjonariusze, którzy służyli ponad 15 lat po 1989 roku (przypomina się, iż po 15 latach służby nabywa się z mocy prawa uprawnienie do świadczeń emerytalnych) i wypracowali w związku z tym wskaźniki procentowe rzędu 60 – ciu czy nawet 70 – ciu % (już po zabraniu im wszystkiego za okres sprzed 1990 roku) zamiast tego otrzymują de facto świadczenie w wysokości odpowiadającej zaledwie 20 – 30 % podstawy wymiaru świadczenia, uzyskanej zgodnie z prawem za rzeczywisty przepracowany okres poza aparatem bezpieczeństwa PRL, w tym głównie i w zdecydowanej większości – po 1989 roku.

To skutki zarówno bezprawnej zbiorowej odpowiedzialności jak i całkowitego ignorowania obowiązującego prawa na czele z Konstytucją, i systemu prawnego RP. Ciąg zdarzeń wskazuje, że podstawą do opracowania tej wadliwej ustawy była celowa dezinformacja po wyborach 2015 roku nowego kierownictwa MSWiA w sprawie wysokości emerytur byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL. Podając nieprawdziwe i znacznie zawyżone kwoty za pośrednictwem przejętych mediów powodowano fałszywe przekonanie opinii społecznej, że są to emerytury za służbę na rzecz – jak podkreślano – totalitarnego państwa. Całkowicie pomijano przy tym, że takie świadczenia w świetle poprzedniej ustawy z 2009 roku wynikają głównie z okresu pracy poza aparatem bezpieczeństwa PRL i służby w Policji RP po 1989 roku. Jednocześnie podawane kwoty rzędu kilkunastu tysięcy złotych miały uzasadniać stanowisko władz resortowych w tym zakresie. Zawyżano też kwotę średnich świadczeń po wejściu w życie poprzedniej ustawy. W odpowiedzi na zapytanie zaskoczonych emerytów i związkowców co do podawanych kwot Dyrektor Zakładu Emerytalno – Rentowego MSWiA poinformował pismem, iż ta najwyższa kwota emerytury to pojedynczy przypadek (jak później miało się okazać dotyczyła wysokiego rangą i stanowiskiem funkcjonariusza Państwowej Straży Pożarnej, nie objętego ustawą z 2009 roku). Natomiast pozostałe nieco niższe ale nadal wysokie kwoty, mające bulwersować opinię społeczną dotyczyły niewielkiej i wąskiej grupy funkcjonariuszy, którzy pełnili wysokie stanowiska przed odejściem na emeryturę. Ponadto uzyskane od tego dyrektora dane przez Federację Służb Mundurowych RP potwierdziły też fakt niezgodnego z rzeczywistością zawyżenia przez MSWiA kwoty średniego świadczenia dla funkcjonariuszy objętych poprzednią ustawą z 2009 roku.

Fakty te niestety nie zostały zweryfikowane przez autorów ustawy i przekazane do publicznej wiadomości. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że taką wiedzą nie dysponowali też posłowie głosujący za obecną ustawą. Potwierdzeniem tego mogą być wypowiedzi niektórych parlamentarzystów w trakcie procedowania tej ustawy i później, że wysokie świadczenia są wynikiem dużego kapitału początkowego czy też uzyskiwania z urzędu grupy inwalidzkiej. Kapitał początkowy dotyczy jednak systemu powszechnego ZUS a nie służb mundurowych. Natomiast orzeczenia o grupach inwalidzkich regulowane są szczegółowymi przepisami. Gdyby były z urzędu posiadałby je każdy funkcjonariusz a tak nie jest. Powyższe świadczy o braku jakiejkolwiek czy choćby podstawowej wiedzy, niezbędnej do zajmowania stanowiska przy stanowieniu prawa. Jest to o tyle istotne, że obecnie ma nastąpić pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie aktualnie obowiązującej ustawy.

Nasuwa się też uzasadniony wniosek, że przedmiotowa obowiązująca ustawa, ignorując podstawowe zasady państwa prawa, wynika z pobudek politycznych oraz osobistych uprzedzeń i chęci odwetu czy zemsty ze strony niektórych polityków. Zdaniem wielu zainteresowanych nie bez znaczenia może pozostawać tu fakt składu personalnego kierownictwa MSWiA. Zwrócić należy uwagę, iż uczelnia dla służb bezpieczeństwa PRL znajdowała się w Legionowie, które jest miastem Pana Ministra Błaszczaka. To resort kierowany do niedawna przez wymienionego wypłaca świadczenia emerytowanym policjantom, mającym nieakceptowany „epizod” sprzed 1990 roku.

Na nic zdają się słowa b. Pani Premier B. Szydło, wypowiadane na forach międzynarodowych, że obowiązywać winna siła prawa a nie prawo siły. W tym przypadku wbrew życzeniom Pani Premier, większość parlamentarna wykorzystuje swoją przewagę, nie licząc się z prawem jeżeli nie zostało ono przez nich samych ukształtowane. Z przykrością należy dodać, że Pani Premier już na rodzimym podwórku swojej zasady się niestety nie trzyma. Wskazać należałoby następujące przykładowo zależności : były funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa PRL, zwolniony w 1990 roku i nie posiadający uprawnień emerytalnych, zatrudnia się na przykład w górnictwie, po czym wypracowuje sobie uprzywilejowaną emeryturę górniczą – zgodnie z prawem. Inny podejmuje pracę w charakterze na przykład nauczyciela i po uzyskaniu wymaganych kryteriów otrzymuje wypracowaną emeryturę, opartą na przywilejach – również zgodnie z prawem. Takie same zasady dotyczą każdego innego, który wypracował sobie świadczenia emerytalne po 1990 roku w jakimkolwiek miejscu pracy (instytucji, spółdzielni, spółce czy prowadząc własną działalność gospodarczą). Emerytur takich pozbawia się tylko tych, którzy zostali zatrudnieni przez Państwo do służby w formacjach mundurowych, w tym w Policji do zwalczania najgroźniejszej przestępczości. Pomimo spełnienia wszystkich wymogów i kryteriów do otrzymywania należnego świadczenia za okres służby po 1989 roku – odmawia się im tego prawa. To potwierdza wadliwość wprowadzonej ustawy, dyskryminację części emerytów policyjnych i tym samym jej niekonstytucyjność.

Na zakończenie jaskrawe przykłady z życia wzięte, związane z weryfikacją w 1990 roku i obecnie wprowadzoną ustawą.

Przykład 1 – Funkcjonariusz aparatu bezpieczeństwa PRL, pełniący funkcje kierownicze. Ponad 13 lat służby przed 1990 rokiem. Przełożony wówczas niektórych f – szy pozytywnie później zweryfikowanych i zatrudnionych w Policji. Zwolniony w Lipcu 1990 roku bez uprawnień emerytalnych. Po przepracowaniu następnie dwudziestu kilku lat w jednej z instytucji, w stałym normowanym czasie pracy, wolnym każdym weekendem i każdym dniu świątecznym, na jednej dziennej zmianie, odszedł na emeryturę w powszechnym systemie ZUS uzyskując świadczenie przekraczające dwukrotność średniej ZUS. Jego byli podwładni zatrudnieni w Poilicji do walki z przestępczością w tym samym minionym okresie, przy nienormowanym czasie służby, całodobowej dyspozycyjności, z dyżurami w dni świąteczne itd. Itd. – zostali objęci dyskryminacyjną ustawą i pozbawieni ponad 2/3 wypracowanych po 1989 roku świadczeń.

Przykład 2 – funkcjonariusz aparatu bezp. PRL pełniący funkcje kierownicze. Ponad 16 lat służby przed 1990 rokiem. Przełożony wówczas niektórych funkcjonariuszy pozytywnie później zweryfikowanych. Zwolniony w Lipcu 1990 roku z nabytymi uprawnieniami emerytalnymi. Podejmuje własną działalność gospodarczą. W czasie, w którym jego byli podwładni poświęcają czas prywatny i rodzinny na walkę z przestępczością – rozwija i rozbudowuje prowadzoną działalność. Uzyskuje własną pracą dochody pozwalające na dużo wyższy poziom i standard życia niż policjanci, których pobory na to nie pozwalają. Wprawdzie ze względu na otrzymywaną emeryturę zostaje objęty ustawą zarówno pierwszą z 2009 roku, jak i obecną z 2016 roku ale przy własnej działalności gospodarczej, na którą policjanci nie mogli sobie pozwolić – nie ma to dla niego większego znaczenia.

Przykład 3 – funkcjonariusz aparatu bezp. PRL, pełniący funkcje kierownicze. Ponad 14  lat służby przed 1990 rokiem. Przełożony wówczas niektórych funkcjonariuszy pozytywnie później zweryfikowanych. Zwolniony w Lipcu 1990 roku bez uprawnień emerytalnych. Osiedla się na stałe wraz z rodziną poza granicami kraju, na Zachodzie. Uzyskuje standard życia nieporównywalnie wysoki w stosunku do dorobku policjantów, wykonujących obowiązki w walce z przestępczością kryminalną w minionym ćwierćwieczu na rzecz bezpieczeństwa państwa i jego obywateli a pozbawionych teraz znacznej części wypracowanych świadczeń.

Przykład 4 - funkcjonariusz aparatu bezp. PRL, pełniący funkcje kierownicze. Ponad 11 lat służby przed 1990 rokiem. Przełożony wówczas niektórych funkcjonariuszy pozytywnie później zweryfikowanych. Zwolniony w Lipcu 1990 roku bez uprawnień emerytalnych. Dalszy przebieg drogi życiowej niemal identyczny jak w przykładzie nr 3.

Takie przykłady mogą dotyczyć też oczywiście wielu innych funkcjonariuszy negatywnie zweryfikowanych w 1990 roku, niezależnie też od pełnionych funkcji i stażu służby. Każdy z nich, nieposiadający uprawnień do świadczeń, mundurowych w świetle wprowadzonej ustawy odczuwa ulgę, że został zwolniony w 1990 roku i nie został obdarzony zaufaniem Państwa. Wynika z powyższego jednoznaczny wniosek, że dyskryminacyjną ustawą objęci zostali głównie w stopniu najbardziej dotkliwym ale zarazem bezprawnym, ci f – sze, wobec których nie było istotnych zastrzeżeń, i którzy zostali pozytywnie zweryfikowani w Lipcu 1990 roku. Mają też stosunkowo krótki okres służby przed 1990 rokiem. Zatrudnieni następnie w Policji RP w większości zostali skierowani do walki z przestępczością kryminalną. W wielu przypadkach odchodząc na emeryturę, mieli przepracowane połowę całego swojego życia poza aparatem bezpieczeństwa PRL, w tym wielokrotnie dłużej swojej aktywności zawodowej po 1989 roku.

Dzisiaj za swoje zaangażowanie w demokratycznej RP są dyskryminowani z pobudek pozbawionych merytorycznych przesłanek. W 1990 roku każdy miał prawo do kształtowania swojego życia i przyszłości w oparciu o pracę jaką wykonywał. Tego prawa nie byli też pozbawieni funkcjonariusze pozytywnie zweryfikowani, zatrudnieni następnie w Policji RP. Jakiekolwiek zmiany mogą nastąpić jedynie na podstawie wyroków sądowych a nie woli politycznej większości parlamentarnej, która teraz te prawa im odbiera z naruszeniem fundamentalnych zasad Konstytucji. Wskazać tu trzeba, że wobec byłych funkcjonariuszy, którym zarzucono jakiekolwiek naruszenie prawa były i są prowadzone postępowania karne, kończone sądowymi wyrokami skazującymi. Dla mediów publicznych winna to być zarazem informacja, że to już czwarty rodzaj wyciąganych konsekwencji w stosunku do tych funkcjonariuszy. Jest to jednocześnie jedyna prawna droga do obiektywnej oceny każdego indywidualnie bez stosowania niekonstytucyjnej zasady zbiorowej odpowiedzialności, w tym poprzez „wrzucenie wszystkich do jednego worka”. Tak postępować nie można co podnoszą teraz sami rządzący w odniesieniu do środowiska wymiaru sprawiedliwości. Nierówne traktowanie policjantów za tę samą pracę w tym samym okresie jest łamaniem podstawowych praw człowieka.

Nagłaśniana obecnie medialnie, bulwersująca sprawa skazania niewinnego człowieka na 25 lat więzienia jest oczywiście nieporównywalna. Nie zmienia to jednak stanu faktycznego, że jemu zabrano 18 lat życia, które mógł wypełnić wg własnych planów życiowych a byłym policjantom zabrano długie lata pracy, poświęcone służbie dla Państwa i obywateli, niszcząc przy tym wypracowany dorobek zawodowy i życiowy w latach 1990 – 2016 w RP oraz wszelkie podstawy prawnie nabytych uprawnień do świadczeń za okres po 1989 roku.

Wybiórczo niestety traktowane jest prawo co wynika również z niedawnej wypowiedzi obecnej Pani Rzecznik Rządu, która odnosząc się do czynności aparatu władzy wobec byłego opozycjonisty PRL, stwierdziła że „prawo jest równe dla wszystkich, niezależnie od tego kto i co robił wcześniej”.

Komentarz, aczkolwiek zbędny, nasuwa się nieodparcie sam. Nawiązując jeszcze do przytoczonych wyżej przykładów zasadnym wydaje się przytoczenie jeszcze jednego i odniesienie się do niego, jako dotyczącego bezpośrednio tylko funkcjonariuszy pozytywnie zweryfikowanych i następnie przyjętych do Policji w Lipcu 1990 roku.

Przykład 5 – grupa funkcjonariuszy ap. bezp. PRL z krótkim wówczas stażem w 1990 roku zostaje na zasadzie przyjętych procedur negatywnie zweryfikowana, chociaż bez formalnego i merytorycznego uzasadnienia. Pozostając pozbawieni środków do życia poszukiwali innego źródła dochodu, niezbędnego do utrzymania rodziny. Jednocześnie skorzystali z przysługującego im prawa i wnieśli odwołania od decyzji komisji weryfikacyjnej. Po kilku miesiącach niektórzy z nich (bo nie wszyscy) zostali poinformowani o pozytywnym rozpatrzeniu ich odwołań. Otrzymali następnie propozycje służby w Policji RP, (podkreślić przy tym należy, że pozytywna weryfikacja nie oznaczała jednocześnie automatycznego z urzędu zatrudnienia. Jeden z takich przykładów został przedstawiony w programie jednej ze stacji TV z udziałem Marszałka Seniora – p.K.Morawieckiego i byłego funkcjonariusza. Pomimo pozytywnej jego weryfikacji w 1990 roku nie znalazł zatrudnienia w formacjach mundurowych. Jednak po upływie 3 lat zwrócono się do niego z prośbą aby zgodził się powrócić i podjąć pracę w jednej z formacji mundurowych gdyż brak było doświadczonych funkcjonariuszy. Teraz Państwo „dziękuje mu” przedmiotową ustawą), z gwarancjami wynagrodzenia i przyszłych świadczeń emerytalnych, jednakowych dla wszystkich innych, tak jak analogicznie funkcjonariusze pozytywnie zweryfikowani w pierwszym etapie. Zrezygnowali z podjętej w międzyczasie pracy (niektórzy powrócili z tego powodu nawet z zagranicy). Podjęli natomiast przyjmując ofertę pracy w Policji RP gdzie pełnili służbę przez następnych szereg lat (co najmniej 15, a także ponad 20 i nawet 25 lat). Teraz, zostając objętymi restrykcyjną ustawą, pozbawieni są przez Państwo znacznej części wypracowanych, zgodnych z prawem należnych świadczeń emerytalnych za okres po 1990 roku. Jak wszyscy funkcjonariusze pozytywnie zweryfikowani i zatrudnieni w Policji RP od 1990 roku, potraktowani w ten sposób mają uzasadnione poczucie, że zostali oszukani przez własne Państwo przy zatrudnianiu ich w 1990 roku na podstawie prawnych i demokratycznych procedur. Wykorzystano przy tym ich zaufanie do państwa prawa i stanowionego przez nie prawa. Gdyby nie to zatrudnienie każdy z nich byłby w innej, zapewne znacznie korzystniejszej sytuacji zawodowej i życiowej (mówiąc potocznie – mógłby w minionym ponad ćwierćwieczu „znaleźć swoje miejsce na ziemi” ale poświęcili się służbie w Policji RP). Ich głównym „grzechem” w świetle stanu faktycznego, wprowadzonego tą ustawą nie jest de facto praca w aparacie bezpieczeństwa PRL ale długoletnia służba w Policji RP po 1989 roku. Rozwiązania bowiem autorów wprowadzonych unormowań powodują w praktyce, że każde świadczenie emerytalne, wypracowane już po 1989 roku przez byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL, niezależnie od okresu służby przed 1990 rokiem, nie jest w jakikolwiek sposób ograniczone pod warunkiem jednakże, że nie zostały wypracowane w Policji lub innych formacjach mundurowych w wolnej, niepodległej i demokratycznej Polsce. To nie wymaga chyba dodatkowego prawnego uzasadnienia stosowania represji i dyskryminacji ta ustawą wobec części emerytowanych policjantów. Niestety przyjęto zasadę : prawo siły nad siłą prawa.

Może warto przypomnieć, że funkcjonariusze ci pełnili służbę w Policji po 1989 roku w tym samym okresie, gdy przedstawiciele obecnego obozu rządzącego wykonywali obowiązki parlamentarne, byli premierami i członkami zmieniających się rządów, pełnili inne wysokie funkcje państwowe i publiczne, sprawowali też władzę w wyniku demokratycznych wyborów a ich kandydaci i przedstawiciele już kolejny raz zostali wybrani na stanowisko Prezydenta RP. Gdzieś jednak zawsze byli funkcjonariusze, którzy wykonywali swoje obowiązki w zwalczaniu najgroźniejszej przestępczości, w interesie bezpieczeństwa Państwa i wszystkich jego obywateli, niezależnie od miejsca i okresu służby przed 1990 rokiem.

                                                                                                                             Zarząd Terenowy

                                                                                                              NSZZ Emerytów i Rencistów Policji

                                                                                                                                  w Krośnie

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem